Odliczamy wspólnie dni, minuty i sekundy do końca kadencji
Karola Nawrockiego
Karolkowo to miejsce, która nie udaje, że wszystko jest w porządku, gdy Prezydentem kraju zostaje człowiek o aparycji wychowawcy z kolonii, charyzmie inspektora BHP i biografii, której nie powstydziłby się trzeci sezon Pitbulla. Karol Nawrocki – wcześniej znany głównie z tego, że nie był znany – pojawił się znikąd, bez żadnego doświadczenia politycznego, jakby ktoś pomylił go z kandydatem do rady osiedla i przez pomyłkę posadził na fotelu głowy państwa.
Jego znajomość języków obcych przypomina polski system edukacji: niby coś tam było, ale efektów brak. Po angielsku mówi z odwagą dziecka, które uczyło się ze słuchu podczas reklam Disney Channel. O dyplomacji wie tyle, co przeciętny kierowca Ubera o polityce monetarnej. Ale mimo to – a może właśnie dlatego – dziś reprezentuje Polskę na arenie międzynarodowej. I to dosłownie.
Słyszałeś o państwie z dykty?
Tutaj możesz sprawdzić, kiedy skończy się ten remont demokracji klejonej na taśmę. Prezydent Karol Nawrocki – człowiek, który łączy subtelną sztukę walki w klapkach Kubota z trudną do uchwycenia sztuką ukrywania własnych koneksji. Czy to jeszcze polityka, czy już casting do polskiej wersji Narcos – nie wiemy. Ale jedno jest pewne: memy same się piszą, a my je archiwizujemy na tej stronie:
I trochę wiary, że to wszystko naprawdę się kiedyś skończy. Bo jak mawiał klasyk:
„Nie jesteś rozczarowany – miałeś po prostu zbyt wysokie oczekiwania."